Źle się dzieje... na RF

[Milla]

Z RF działo się to samo co u nas... no prawie. Zmieniali serwer, ale poprzedni usługodawca odciął ich dzień wcześniej niż to było umówione i nie zdążyli zapisać ostatnich czterech dni, więc po wznowieniu pracy na nowym serwerze przepadły wszystkie posty z tych dni.

Co do ich ucinania dyskusji w zarodku, to mam wrażenie, że bierze się to z faktu, że 99% ludzi tam nie umie prowadzić kulturalnej wymiany zdań i zaraz przeradza się to w uliczną kłótnię. Moderatorzy nauczeni doświadczeniem rozpoznają konfliktowe tematy i uważnie je monitorują.

[Lizziett]

O tak. W zupełności zgadzam się z Millą. Dyskutować mozna ale nie z ludźmi którzy obrażają się rzucają tyłkiem i zabierają swoje opowiadania ze strony bo ktoś inny osmielił się mieć INNE ZDANIE na jakiś temat, albo przyklejają komuś etykietkę Bitch bo lubi aktora/kę której ona nie lubi.
Nie dziwię się takiej polityce administratorów RF, bo naprawdę część osób tam nigdy nie slyszała o czymś takim jak tolerancja i poszanowanie cudzych uczuć, zwłaszcza wielbiciele SA- bez obrazy dla jej fanów z naszej strony i forum, ale jak jeszcze raz usłyszę "Applesaucers ( to chyba tak się nazywa) are class people" to skonam ze śmiechu
I jest jeszcze jeden powód, dla ktorego oni ucnają takie dyskusje- to am. forum i istnieje ryzyko że ktoś z otoczenia- przyjaciel, rodzina aktorów zajrzy tam i wtedy administratorzy moga mieć straszne problemy. Wspominała o tym kiedyś Mockinbird.