Post
by piter » Sun Mar 07, 2004 9:31 pm
nie jestem krytyczny dla zasady - ten serial naprawde jest nudny..
kazdy odcinek sklada sie z:
1. wstep, czyli poznajmy freak of the week (krypto-mutanta tygodnia)
2. taki czlowiek(mniej wiecej) potraktowany meteorytem staje sie automatycznie psychopata i atakuje z zadziwiajaca precyzja jedna osobe: Lane Lang
3. zeby nie bylo - jest tez element zaskoczenia: nigdy nie wiem czy Lana zostanie zaatakowana w pustej szatni szkolnej, czy moze w opuszczonym magazynie, do ktorego zapuscila sie w poszukiwaniu chusteczek do nosa...
4. nastepuje bohaterskie pojawienie_sie_niewiadomo_skad Clarka (znowu oczekiwanie w napieciu!: czy bedzie zdyszany, czy tylko lekko zaczerwieniony!)
5. Clark ratuje slodka LL z opresji (co za ulga! myslalem, ze juz po niej!)
6. nastepuje minuta spojrzen "kocham cie, ale nie moge z toba byc, bo ojciec mowi, ze nie potrafilabys mnie zaakceptowac, a ja sie z nim w sumie zgadzam, choc wierz mi - przychodzi mi to z najwiekszym trudem!" --- "kochany, tak bardzo pragne z toba byc! czemu nie zamykasz przede mna serce? czemu nie mozesz mi zaufac?"
7. policja bardzo dokladnie przepytuje swiadkow zdarzenia, przy czym nikogo nie dziwi, ze CK jest obecny przy kazdym dziwnym zdarzeniu w okolicy.
8. jeszcze minuta spojrzen
9. kiepska piosenka
10. napisy.
jako kontrprzyklad podam Angela - ogladam sobie aktualnie 4 sezon. serial jest nieszablonowy (pomijajac pierwsza serie), swietnie rezyserowany, ciekawy. SV to taki cukierkowa bajka.. ja wole bajki bez lukru...
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.