Pierwsza część tematu: TUTAJ
Miłej dyskusji
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
Nan, tak sie składa, że parę osób napisało kryminały, ale nie są one raczej kiepskiej jakościA swoją drogą, dlaczego nikt jeszcze nie napisał krymianu z naszymi bohaterami?
Całkowicie się tu z tobą zgadzam Lizziett. Nawet w moim ukochanym Innocent, Maria przez pół opowiadania jest śmiertelnym wrogeim Maxa i za cel życia stawia sobie ochronę przed nim Liz, oczywiście nie przyjmując do wiadomości faktu, że to co zrobiła Liz i w czym ona sama jej pomogła, też było złe. Maria uważała, że nie ważny jest fakt iż Max jest niewinny i tak powinien siedzieć, za to co zrobił Liz. Dla tych którzy nie czytali, wkrótce się dowiecie, bo planuję zacząć zamieszczać tłumaczenie tego opowiadania w przeciągu dwóch, trzech tygodni.I to sumie jest standard w opo Dreamer- Maria broniąca Liz jak lwica, a ludzie się cieszą- nawet jeśli jest niesprawiedliwa czy wręcz okrutna. I dobrze, tylko dlaczego Isabel troszcząca się o swojego brata jest "suką" a Michael "draniem"?
Hm, ja raczej się z takimi nie spotykam a może staram się je omijać? bardzo trudno jest radzić sobie z takim problem na papierze, w wiarygodny i wrażliwy sposób. Wiem że gdzieś na naszym forum jest tłumaczenie paru rozdziałów "Fallen Angel" Mandie, polarowego opowiadania w którym Liz zostaje zgwałcona przez Seana DeLucę a jej wielkim wsparciem okazuje się Michael. Już sam ten pomysł mnie nie przekonuje- owszem, nie odmawiam Michaelowi wrażliwości, tego że potrafił przytulić i pocieszyć, dobrodusznie wykpić i poklepać po plecach. Ale wszyscy wiemy jaki był- szorstki, chłodny młody mężczyzna unikający wszystkiego co kojarzy się z bliskością i czułością i że potrafił palnąć jak łysy o beton. Jego wrażliwość była w moim odczuciu z gatunku tych "ten świat jest porypany, idę się przespać i "Liz rodzi- do schronu" ( "Revelations")To nie jest pierwszy raz kiedy na łamach opowiadania Roswell poruszona jest tematyka gwałtu i nie pierwszy też, kiedy jest to dokładnie opisane.
Z pozoru - jasne. Tylko, że w tym opowiadaniu nic nie jest takie proste, jak się wydaje. Michael wcale nie jest miły, superdelikatny czy nagle zmienia się w romantycznego bohatera... Mandie wyeksponowała sporo rysów charakteru, które widać u serialowego Michaela. Przede wszystkim obrońca grupy. Nadal szorstki, nadal popełniający błędy, ale przede wszystkim: lojalny. Ale nie o Michaelu tym razem mam zamiar ponawijać... tylko o Tess. Niewątpliwie tutaj jej charakter jest chyba jednym z najciekawszych... Jest po "właściwej" stronie, ale nie oznacza to, że straciła swój słynny charakterek. Przede wszystkim Tess obwinia sie tutaj za to, co przydarzyło sie Liz - gdyby nie całowała się z Maxem, Liz nie wybiegłaby zrozpaczona z balu, etc. Tess z umysłowymi zdolnościami... no cóż, w każdym badź razie nie spoilerując zbytnio, poczuła ogrom bólu, jaki według niej stał się udziałem Liz... Chce jakoś pomóc Liz... nawet jeśli nie może pokazywać się jej na oczy - bo to tylko powiększa jej ból. Ostatecznie wątek Tes urywa sie na tym, że Valenti musi strzelić Tess ojcowską gadkę o tym, by nie bawiła się w Boga... chociaż po cichu popiera to, co Tess zrobiła w zemście Seanowi.Lizziett wrote:nie kupuje go jako terapeuty 17 letniej zgwałconej dziewczyny której przez większość czasu nie zauważał.
Naprawdę uważasz, że Dreamerki uwielbiają, jak on tarza się po ziemi we łzach?Max z kolei... jest taki, jakim kochają go dreamerki - nie ma godziny, by nie obciążał się winą i nie porzepraszał za to, że żyje.
Lizziett w temacie GAW wrote:No tak...Max i jego duchowe boleści... "Liz została postrzelona z mojego powodu"...z jej własnego powodu pacanie jeśli wogóle mozna tak to ująć...no ale gorzej byś się poczuł gdybyś przynajmniej raz dziennie nie stwierdził "to moja wina", czyż nie?![]()
Pisząc, że jest wiele takich opowiadań nie miałam na myśli tego, że je czytałam. Zawsze starałam się unikać tej tematyki. Tak naprawdę to oprócz Reawakening jest jeszcze tylko jedno opowiadanie o tej tematyce, które czytałam, "Divinity" autorstwa PEACELOVESHEEP i podobnie jak Taffy autorka w opisie nie zaznaczyła, że opowiadanie radzi sobie z gwałtem i że zawiera opis zdarzenia.Lizziett wrote:Hm, ja raczej się z takimi nie spotykam a może staram się je omijać? bardzo trudno jest radzić sobie z takim problem na papierze, w wiarygodny i wrażliwy sposób.
No jeżeli dla ciebie zabrzmiało to jak "uwielbienie"...to cóż mi pozostajeMax... to był żart. Ale coś jest w tym facecie, że czytelniczki uwielbiają, kiedy przeprasza i tonie w wyrzutach sumienia...
Lizziett w temacie GAW napisał:
No tak...Max i jego duchowe boleści... "Liz została postrzelona z mojego powodu"...z jej własnego powodu pacanie jeśli wogóle mozna tak to ująć...no ale gorzej byś się poczuł gdybyś przynajmniej raz dziennie nie stwierdził "to moja wina", czyż nie?
No cóż, sprawa jest trochę skomplikowana. Mam już kilka rozdziałów gotowych do zamieszczenia, ale nie mogę się skontaktować z autorką w celu uzyskania na to zgody. Próbuję ją złapać od jakiś dwóch tygodni i nic. Może wyjechała na wakacje albo nie odbiera PM's od ludzi, których nie zna.Lizziett wrote:Milla czy mogę zadać takie malutkie niedyskretne pytanko?Tylko się nie złość. Kiedy zobaczymy pierwszy rozdział "Innocent" po polsku?
Users browsing this forum: No registered users and 13 guests