Milla, wcale mnie nie boli to, ze sie zgadzamy - wrecz przeciwnie. strasznie nie lubie dyskutowac do usranej smierci, bo przewaznie na koncu okazuje sie, ze nie zgadzam sie z kims na poziomie aksjomatow...
naprawde ludzisz sie, ze wszyscy znaja tabliczke mnozenia czy prawo grawitacji..?
![Shocked :shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
interesujace...
znajomosc podstaw dla kazdego.. bardzo ciekawa, ale niestety troche utopijna idea... powstaje kwestia zakresu tych podstaw... jestem pewien, ze umiejscowienie - przyblizone - w czasie wszystkich wazniejszych powstan polskich wydaje Ci sie czyms gleboko banalnym. tak samo ja odbieram policzenie pierwiastkow rownania kwadratowego... problem w tym, ze znam ludzi ktorzy tego nie potrafia i jestem pewien, ze Ty znasz ludzi dla ktorych oczywiste jest, ze 11 listopada to powstanie listopadowe... a przeciez wszyscy oni przeszli przez liceum, przez ktore teoretycznie nie daje sie przejsc bez tak podstawowych wiadomosci...
prawda jest taka, ze ile bys nie wcisnela do programu, w momencie gdy wiedza przestaje byc konieczna do przetrwania (pomijam te kawalki, ktore dana jednostke interesuja), znika. i nie widze powodu na sile jej tam trzymac. dlaczego mam sobie zasmiecac umysl czyms co mnie zupelnie nie interesuje, skoro jest tylu ludzi ktorych to fascynuje... jezeli bedzie cos do zrobienia na jakims polu to zajma sie tym ci, ktorych to interesuje. i o ile moze taki podzial nie jest bardzo rozwojowy dla jednostek, to tyle wydaje mi sie byc dosc dobry dla calego spoleczenstwa.
oczywiscie pozostawia on cala mase szarzyzny - ludzi bez sprecyzowanych zainteresowan, czy wrecz zdolnosci. ale narod nie moze sie skladac z samej inteligencji.
wiesz.. ja tez studiuje matematyke, ale to nie znaczy, ze zadania mojego brata byly na moim poziomie...
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
bardzo jestem ciekaw jakiez to zadanie pierwszej klasy liceum sprawilo klopot studentce matematyki
co do tej pochodnej, to znowu sie prawie zgadzamy - tylko zamiast pochodnej wstaw sobie 'historia'
{o} wrote:Nie jestem pewien, ale to chyba nie są aktualne informacje. Tak było chyba jeszcze przy ostatnich rocznikach starego systemu - licea 4-letnie. A teraz tę samą ilość materiału trzeba przerobić w 3 lata... Aczkolwiek rozmawiałem o tym dość dawno, więc nie gwarantuję, że mówię dobrze...
ja niedawno rozmawialem z moim ex-historykiem (nadal go nie lubie, ale juz sie nie budze z klatwami na ustach poprzedzonymi jego imieniem...). jest dokladnie tak jak mowisz... poziom spadl o kolejny szczebel na drabinie edukacji...
Milla, dochodza, tylko, ze jeszcze bardziej po lebkach...