Duża przestrzeń ale nie ascetyczna
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Uwielbiam duże przestrzenie, a wśród nich najbardziej wielkie zamkowe komnaty. Moim marzeniem jest dom wybudowany na podobieństwo zamku. Najchętniej połączyłabym salon z kuchnią. Sufit sięgałby ponad 5ciu metrów nad podłogą, a łazienka mogłaby być nawet malutka, starczyłby prysznic. Np w wieży, a nad nią jeszcze mały pokoik . Taki niski na 2 metry wysoki, najlepiej tuż pod dachem tejże wieżyczki. W którym byłoby miejsce na małe łóżeczko, biureczko, krzesełko, lampkę i komputer. A salon byłby pełen "dupereli", które obecnie mam w domu, bo chomikuję wszystko, co mi w łapki wpadnie. To mój wymarzony dom
Zdecydowanie kominek, ale strasznie jest niewygodne to psakudztwo. Kiedy grzeje się nim cały dom zawsze jest albo za zimno, albo za gorąco i trzeba malować ściany co najmniej raz na 3 lata, chyba że nadwyraz lubimy ciemny nalot, który się na nich pojawia. Więc chyba najlepiej centralne z kominkiem, który służy tylko po to by móc upiec kiełbaski w deszczowy dzień i umilić sobie atmosferę podczas czytania ksiązki
Moja największa zaleta... Chyba optymizm. Bezgraniczny. Choć by się waliło i paliło zwykle nie martwię się dłużej niż dzień. Mówię "Co ma być to będzie", albo, "Kiedy siegniesz dna możesz się już tylko odbić". A wogóle to w trudnych sytuacjach w głowie zawsze kołata mi motto "Żywotu Briana" -
Always look on the bright side of life.
Pieprzyk, blizna i inne znaki szczególne - czy masz, gdzie masz i jak je zobyłeś/łaś (w przypadku blizn)?
Ja mam czerwoną plamkę na oku od urodzenia i bliznę na prawej brwi. Tego drugiego znaku szczególnego nabawiłam się w wieku kilku lat podczas bliskiego spotkania z kaloryferem
![Cheesy Grin :cheesy:](./images/smilies/icon_cheesygrin.gif)