Co do tych blond panienek - nienawidziłam wszystkich, jak się patrzy. Dobra przyznaję, nadal ich nie trawię, ale podchodzę do sprawy z dystansem, a jeśli los rzuci mi jakąś przed nogi staram się nie traktować z buta. Dać szansę, to jest wyzwanie! Daleczego zmieniłam front? Dlatego, że spotkałam taką jedną na moim roku. Na początku wołałam o pomstę do nieba - dlaczego jestem z nią w parze na zajęciach z fizyki. Na laborkach już szukałam kwasu, albo jakiegoś feromona od czarnego zwierzątka z białym paskiem od glacy aż po czubek ogona. Nie znalazłam i dobrze. Dziewczyna okazała się... naprawdę bardzo fajna. Miła i uczynna, bez wazeliny. I przede wszystkim bardzo ambitna, nie wiem, czy czasem na naukowe stypendium na przyszły semestr sie nie załapie. Chociaż wygląda, jak pastelowa tęcza w szpilkach, a najchętniej rozmawia o kolejnych dyskotekach, fryzjerze, makijażu i butach, jakie upatrzyła ostatnio na wystawie, da się ją naprostować na normalny temat. A wtedy to najlepiej nic nie mówić, tylko słuchać, bo człowiek się więcej od niej nauczy niż z książęk! Przedziwna to istota.
Sapkowiskiego nie znam, Dukaj mnie odstrasza (ciężko nowicjuszowi wejść w jego świat, ale w tym roku robię drugie podejście

). W sprawie Tolksiena - Lizziet, nie jesteś sama. Ja również uważam ekranizację za lepszą! Przede wszystkim dla tego, że jest bardziej rzeczywista. Na myśl o śpiewających biesiadne ballady Elrondzie czy Aragornie, aż ciarki mnie przechodzą, a Toma Bombadila udusiłabym własnoręcznie, gdybym spotkała go na drodze. Niemal wyrwałam z książki rozdział mu poświęcony- zupełnie bez sensu
Komiksy - nie lubię. Odpowiada mi jedynie manhwa (koreańska odmiana mangi - inna, charakterystyczna kreska; manhwa jest najczęściej mroczna i brutalna - polecam serię Island! Krew i posoka, to jest to, co tygryski lubią najbardziej

). Manga jest ok, ale raczej nie w polskim wydaniu. No, na uwagę zasługuje może Great Teacher Onizuka, prawda {o} (nierozsądny humor często dla dorosłych, ale nadal śmieszy,

, czy Eden (genialna seria, polecam po 3 kroć wszystkim fanom komiksów, którzy lubią zastanowić się nad otaczającym nas światem i ludzką egzystencją). Jest jeszcze kilka, ale nie za wiele. O anime nie napiszę, bo nikt nie pytał (no może tytuły, któe choć są nowe już są klasyką "Which Hunter Robin", czy "Wolf's Rain"), a temat jest rozległy
Jak chciałabym umrzeć? Nie wiem. Wiem za to, jak nie chciałabym umrzeć - w bólu i samotności.
Życiowe motto: Ostatnio cierpię na jego brak, a prześladują mnie słowa z utworu "Bittersweet symphony" widoczne w moim podpisie
Zabawka/rzecz z dzieciństwa, do której masz sentyment?