Pierwsze zdjęcie jest moim zdaniem najlepszym i najładniejszym zdjęciem, z Shiri jakie kiedykowiek zrobiono. Esensja piękna i kobiecości, od patrzenia na którą w głowie się kręci... Czemu taka Shiri jest tylko jedna, ech...
Natomiast nie wiem, czy zauważyliście, ale na drugiej focie, tej z Maxem, Shiri jakby trochę zmizerniała
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
No tak, w końcu zamiast Maxa wolałaby nas!
Wielki dzięki dla Puchatka, za takie zdjęcia w takim wielkim formacie!
Pedros - na takie smętne nastroje polecam pooglądać sobie po raz n-ty Roswell. Skutkuje jak nic, szczególnie jeśli zwraca się uwagę na Liz. Ostatnio oglądałem sobie The Toy House i prawdę mówiąc nie za bardzo rozumiem Liz. Jeszcze w poprzednim odcinku powiedziała, że "nie chcę bez niego żyć", a parę dni później wariowała na meczu za Kylem jak mało kto. Aż te kobiety, przewrotność mają we krwi. Za to przynajmniej można było się pośmiać jak patrzyło się na Maxa, który na twarzy miał wymalowane komiczne zdegustowanie i zakłopotanie w jednym. Nie ma co, Liz manipulowała nim jak chciała.