Kolejna część. W mojej opinii niezbyt udana, tak samo jak poprzednia. Nie lubię kosmicznych tematów. BTW, nie wiem, czy ktoś skojarzył, poznał, wszystko jedno. Piosenka do poprzedniej części pochodzi z videoclipu, promującego sezon 2. Pięknie zrobiony, i chyba autorstwa Jennifer (Dreamer4Ever).
Olka - nie wiem, chyba widać, że Michael z II sezonu stanowczo grał mi na nerwach... czasami. Poza tym ktoś musi być zły...
Dzinks - Wena pokornie dziękuje za życzenia. Chyba jeszcze jej nie przedstawiłam... Otóż moja Wena jest osóbką delikatną i uległą, i nosi jakże wdzięczne imię Audrey. Należy również do Elitarnego Klubu Pisania Literatury... ale o tym kiedy indziej (Maddie, Klub pokornie dziękuje za pamięć i informuje, że przybyła nowa dostawa Kropelki
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
). Co prawda Wishing jest już dawno skończone... ale Audrey przyda się do czego innego.
Renya - odpowiem historycznie - "nie ma i nie będzie" - co do Korzeni, rzecz jasna. Prędzej napiszę to od nowa... ale mi się nie chce i nie mam czasu.
Owszem, wyobraźnia to jest coś. Właśnie zauważyłam, że w niemal każdym moim opowiadaniu ktoś traci życie. I co? I w kolenym opowiadaniu jest wskrzeszany i w dodatku jest głównym bohaterem...
Liz16 - długo? No, może trochę. I w końcu to nie ja wymyśliłam wizyty Liz. Powtarzam - widać przy pisaniu tego miałam na pieńku z Michaelem. Nie wiem, dlaczego, na ogół go lubię. Pomysły - nie ja. To robota... hm, Klubu Pisania Literatury. Ale wtedy wszyscy uznają mnie za wariatkę...
Eluś - dzięki
![Cmok :cmok:](./images/smilies/cmok.gif)
za wszystko.
Część 7.