Kill me now, ale ten opis nieco mi trąci myszką
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
No, ale co kto lubi. Bardziej przypadł mi do gustu fanart i te oczy Jasona. Jeśli i takie będą w filmie wreszcie będzie jakiś odnośnik to tych wszystkich
amberowych oczu Maxa w opowiadaniach z Roswell
Wracając do naszej sprawy. Kto zrobi kolaż?
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
Ja się chętnię zabiorę za mapkę. W sprawie zdjęć - jeśli ktoś się na nie zdecyduje, a nie chce by pojawiły się na publicznej wokandzie na forum, niech da mi znać, to kiedy będę robić zdjęcia postępów w pracy zakryję wasze (i moją pewnie też
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
)buziuchny w Corelu
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
A kto będzie chciał zobaczyć jak się w albumie prezentuje, to będę słała bespośrednio e-mailem.
Dla zainteresowanych sprawozdaniem z dodatków do Klątwy...
MATERIAŁY DODATKOWE
SCENY USUNIĘTE (Z Jasonem)
1. METRO - Karen przeciskająca się przez tłum słyszy głos Douga. Doug ją całuje.
Karen: To nietakt, w publicznym miejscu.
Trzymając się za ręce przebiegają przez ulicę, po czym natykają się parę nastolatków całujących się na przystanku
Z komentarza twórców do tej sceny dowiadujemy się, że w Japonii nie można wstrzymywać ruchu na czas kręcenia filmu na ulicy, więc kamery były ukryte i aktorzy ich nie widzieli, a mimo to bardzo dobrze sobie poradzili. Przechodnie to zwykli ludzie, a nie statyści.
2. SIEDEM LAT NIESZCZĘŚĆ - Doug i Karen w drodze na uniwersytet zatrzymują się przy cmentarzu. Doug wyrzuca na ulicę niedopałek papierosa.
Doug: To mi się w tobie podoba. Pamiętasz o wszystkim, co ważne (Doug patrzy na zegarek). Z wyjątkiem czasu.
Oboje biegną na jego uniwersytet. Natykają się na drabinę, spod której Karen cofa Douga
Karen: To siedem lat nieszczęść, a mają to być nasze wspólne lata.
Doug: Poważnie?
Karen: Kto wie.
Doug ponownie przechodzą pod drabiną.
Doug: No to mamy 14. Nie znoszę nieparzystych liczb... Widzimy się wieczorem?
Karen: Zadzwonię, jak wrócę.
W komentarzu Shimizu tłumaczy nam, że wyrzucanie niedopałków jest w Japonii bardzo niekulturalnym zachowaniem. Scena ta ma pokazać widzom swobodę Douga.
10. SZPITAL - scena w szpitalu, po tym jak znaleziono Karen
Doug: Kupiłem przewodnik po Kioto. Może pojedziemy tam jutro?
Karen: Czemu nie powiedziałeś?
Doug: O czym?
Karen: O ciałach na strychu.
Doug: Byłaś w szoku. Nie chciałem...
Karen wychodzi
Doug: ...Karen zaczekaj. Byłaś w szoku. Martwiłem się o ciebie. Dobrze cię znam.
Następuje kolejna wymiana zdań podczas której Doug szuka wytłumaczenia tych dziwnych wydarzeń. Dochodzi do wniosku, że amerykańska rodzina podświadomie, znając poprzednie wydarzenia, wymordowała się nawzajem
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
Według niego z takich wydarzeń tworzą się przesądy, a przecież wszystko da się racjonalnie wytłumaczyć.
Doug: (obejmując Karen) Musisz odpocząć. Pojedziemy do domu, prześpisz się.
Komentarz do sceny tłumaczy nam, że scena miała za zadanie pokazać nam, jak rodzi się między nimi różnica zdań, ale, że scena była zbyt stereotypowa, Shimizu postanowił ją usunąć.
13. MIESZKANIE KAREN- Doug przynosi Karen prezent, który dziewczyna ignoruje. W pokoju Doug zwraca uwagę na wycinki z gazet opisujące śmierć Taeko Saeki oraz jego żony Kayako i syna Toshio. Karen tłumaczy Dougowi, że widziała chłopca w tym domu.
Karen: Nie wierzysz mi.
Doug: Jak mam ci wierzyć?
Dzwoni telefon – Karen dowiaduje się, że Alex (jej pracodawca z ośrodka) i Yoko (jej poprzedniczka) nie żyją.
Komentarz: Takashi opowiada, że usunął tą scenę ponieważ klimatem nie pasowała do napięcia, które systematycznie wzmagał w miarę upływu filmu. Choć usłyszeć w niej można było jałowe dialogi, scena doskonale oddawała relacje między Karen i Dougiem. Karen co raz bardziej zagłębia się w świat dziwnych zjawisk, przez co Doug, który twardo stąpa po ziemi czuł się coraz bardziej zagubiony. W międzyczasie Takashi bawi się w podkładanie dialogów, wypowiadając inne kwestie, niż mieli aktorzy kiedy kamera rejestrowała ich rozmowę. Wyglądało to mniej więcej tak:
Takashi jako Sarah: (z zatroskaną miną) "Wracają wspomnienia". (Zwraca się do Jasona) Mają problem, to była twoja kwestia.
Takashi Jason: Nic na to nie poradzę. To tylko taka dorywcza robota. Wybrali mnie do tej roli przypadkiem.
Takashi znów wraca do normalnego opowiadania.
Takashi: Mam nadzieję, że Jason tego nie usłyszy. Wkurzyłby się na mnie.
Głos kobiety: Czy Jason naprawdę taki był?
Takashi: Nie to tylko żarty (śmiech)
JAK POWSTAWAŁ FILM - w tych materiałach dodatkowych pojawia się wiele osób, więc przytoczę tylko wypowiedzi Jasona i niektóre, co bardziej interesujące.
1. NARODZINY KLĄTWY - wypowiadali się tu Sam Raimi, S. M. Gellar, Bill Pulman, Robert C. Tapet (producent), Takashi Shimizu, Stephen Susco, Ryo Ishibashi (detektyw Nagakawa), Yoko Naki (Yoko - poprzednicza Karen)
Jason: Ta pocięta narracja i obrazy, których wcześniej nie widziałem sprawiły, że bałem się rzeczy, których nie powonieniem się bać. Zdałem sobie sprawę, że to jeden z najoryginalniejszych scenariuszy, jakie czytałem.
2. MIT JU-ON - Ted Raimi (Alex), Sarah i inni, których już mi się nie chce wymieniać, bo wypowiadali się stadami
Stephen Susco: (opowiada japoński mit, który dał początek Klątwie) Zły król, który grał w szachy ze swoim poddanym, gdy przegrał zabił go, a także jego żonę, dziecko i kota. Dusza dziecka i kota połączyły się i stały się demonem skazanym na krążenie po Ziemi w poszukiwaniu nieosiągalnej zemsty. Niewinność dziecka i kota po ich śmierci przenikają się.
Robert Tarpet (producent): Schemat amerykańskich horrorów przedstawia się następująco: dowiadujemy się, że dom jest nawiedzony, co w nim straszy i jak się tego pozbyć. W filmach wschodnich to cię przerasta i jesteś bezradny.
3. SZOK KULTUROWY
William Mapother (Matthew), Sarah, Bill: (Japończycy) Nigdy nie narzekają. Są cisi, skupieni, uprzejmi. Zdejmują buty przed wejściem na plan. Jest to wyraz szacunku dla pracy. Siedzą klęcząc na ziemi, co nadaje atmosferze charakter przyjemnego pikniku.
Stephen: Pamiętam scenę, w której Sarah i Jason idą ulicą. Kamera musiała się przesuwać po specjalnych szynach. Scenę powtarzaliśmy 3 razy. Gdy tylko Shimizu powiedział „koniec”, ludzie natychmiast ruszyli i złożyli te szyny zanim Sarah i Jason zdążyli opuścić plan.
Jason: Myślę, że to najbardziej wydajna ekipa z jaką pracowałem. Są tak szybcy i skupieni, że aż zapiera dech.
Ted Raimi (Alex): W Ameryce zanim dojdzie się do właściwego kręcenia sceny słychać „przygotować się”. Później „cisza na planie, kręcimy”. Następnie jest klaps, „ wszyscy cisza”. „Akcja”. A tutaj reżyser mówi „przygotować się, akcja”. Jak to słyszę, aż podskakuję. Nie jestem przyzwyczajony (z późniejszych dodatków dowiadujemy się, że Shimizu wściekł się pewnego dnia na Teda, ponieważ mieli już kręcić scenę, a Ted nie był przygotowany, jadł chyba banana, czy kanapkę. Shimizu zarzucił mu brak poszanowania pracy i od tego czasu już nikt z amerykańskiej ekipy nie nawalił
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
)
Sarah opowiadała również, że ekipa uczyła się nawzajem swoich języków. Podczas, gdy Japończycy próbowali nauczyć ich czegoś wartościowego, Amerykanie uczyli ich zdań typu „Pies ma krowę” – zupełnie bezwartościowych, jak to ujęła aktorka. Susco wyjaśnił natomiast, jak wyglądała ostateczna wersja scenariusza. Wszystko, co napisał on zostało przetłumaczone na japoński i złożone w całość. W ten sposób lewe strony zawsze były zapisane dialogami amerykańskimi, a prawe odzwierciedlały je w języku japońskim.
Jason: Kiedy tylko mieliśmy wolną chwilkę wsiadaliśmy w pociąg i jechaliśmy poznawać Tokio.
4. PROJEKTUJĄC NAWIEDZONY DOM – domy japońskie bardzo różnią się od tych zachodnich. Przede wszystkim poraża ich mała powierzchnia (tu może wyjaśnię, czego nie podają w dodatku, że to, co Japończyk nazwie ogromnym salonem, dla nas jest zwyczajnym rozmiarem typowego pokoju dziennego, czy zwykłego salonu. Pokoje określa się nie na zasadzie metrów kwadratowych a liczby tatami, które się w nich mieszczą. Tatami to rodzaj „materaca”, na którym się śpi. Takie typowe mieszkanie dla rodziny z dzieckiem to 2 pokoje: 4,5 maty + 6 mat, czyli około 17m kwadratowych). Domy wybudowany został w hollywoodzkim studiu i zaprojektowany był tak, ażeby na końcu każdego korytarza widać było ciemne pomieszczenie. Starano się także by panowała w nim atmosfera tajemniczości toteż ściany były nieco krzywo ustawiane, a ich złączenia zaokrąglano by ostre kąty były jak najmniej widoczne.
Jason: To nie jest pocztówka z Tokio, ale codzienne życie przedmieścia (w czasie, gdy wypowiadał tą kwestię, amerykańska rodzina oglądała właśnie swoje nowe mieszkanie).
5. NOWY KIERUNEK – ZROZUMIEĆ TAKASHI SHIMIZU – aktorzy i twórcy wypowiadają się na temat reżysera.
Jason: Shimizu często nas zaskakiwał. Zdarzało się, że chował się za rogiem, żeby mnie nastraszyć...
...albo naśladował miauczenie kota. Lubił się tak zachowywać. Wygłupy to jego specjalność. Czasem dość mroczne i zwariowane. Shimizu zachowuje się jak mały urwis. Na planie wprowadza luźną atmosferę. Czasem nie potrzebujemy tłumacza, gdy on żartuje na planie.
Poniżej scena, gdy Shimizu i Jason przechodzą pod drabiną. Takashi robi to bez problemu, bo jest niski, Jason niestety musi się pochylić
WYPOWIEDZI AKTORÓW I TWÓRCÓW (Gellar, Behr, Shimizu, Sam Raimi, Pulman, Duvall)
Jason Behr na temat produkcji filmu: W Japonii przed realizacją filmu zwykle przeprowadza się specjalną ceremonię. Szczególnie dotyczyło to tego filmu, który opowiadał o klątwie, duchach i śmierci. Japońscy producenci chcieli mieć pewność, że wszystko pójdzie dobrze. Dlatego pobłogosławione zostało studio, obsada i ekipa.
JB na temat fabuły: Film opowiada o potwornej klątwie, która ulokowała się w pewnym miejscu i przechodzi na każdego, kto znajdzie się w jej zasięgu.
JB o Sahrze: Sarah i ja znamy się od dawna i pracowaliśmy już razem. Świetnie było tu mieć taką partnerkę, wraz z nią przechodzić wszystkie doświadczenia i pomagać sobie nawzajem. Szczególnie podczas pierwszych tygodni zdjęć.
WIDEOPAMIĘTNIK S. M. GELLAR – tu już wam mniej więcej pisałam o udziale w nim Jasona
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Ogólnie Sahar skupiła się na planie filmowym i kręceniu ekipy. Na początku szukała Shimizu, który spóźnił się na plan. Z dalszych ujęć można było wywnioskować, że kręciła go w dniu kiedy robiono scenę w metrze, gdzie Karen widzi matkę z płaczącym dzieckiem i zastanawia się nad własnym losem.
WIDEOPAMIĘTNIK K. STRICKLAND (tutaj uraczę was bardzo szczegółową relacją – trzeba poznać wroga
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
) – KaDee zabiera nas na wycieczkę po Tokio. Zaczyna od metra. Towarzyszy jej człowiek, którego nie widzimy, a który kręci jej relacje. Strickland dziwi się ogromnej ilości reklam w metrze i mówi, że Japończycy wyglądają jakby nosili maski – są bardzo poważni. Potem dowiadujemy się, jak jej brakuje gotowanego jedzenia i słyszymy jak kolejny raz się śmieje (trema jakaś czy co? Przecież jest aktorką, nie powinna się stresować przed kamerą. Ale zdaje się, kiedy nie wiesz, co mówić, bo nikt nie napisał twojej roli, nawet aktor się nieco peszy). KaDee zabiera nas pod pomnik pieska Hochi (zakładam, że to zdrobnienie, bo poprawnie piesek nazywa się Hachiko i umiejscowiony jest, jeśli dobrze pamiętam w dzielnicy Shibuya, ale to taka mała dygresja
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
), który jak tłumaczy „jest punktem orientacyjnym” dla ludzi, którzy chcą się spotkać.
„Przez siedem lat po śmierci swojego pana przychodził co dzień w to miejsce i czekał na niego. Piękne w tej historii jest to, że ten zdyscyplinowany naród potrafi docenić oddanie i wierność psa. Wielu członków ekipy ma swoich czworonożnych przyjaciół więc ten pomnik bardzo przypadł nam do gustu”.(Głupszej wypowiedzi chyba w jej ustach nie słyszałam, no ale niech będzie. Dodam, że dla Japończyków miejsce to jest znane również dlatego, że unosi się tam okropny zapach. Przy pomniku spotykają się głównie młodzi ludzie, którzy w oczekiwaniu na tą drugą osobę palą mnóstwo papierosów, a niedopałki rozrzucają w około). Znów słyszymy śmiech KaDee (nawiasem mówiąc bardzo szczery
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
), która przechodząc przez ogromne skrzyżowanie informuje nas, że strasznie dużo tam przechodniów, którzy są wszędzie, co zresztą obserwujemy. Potem KaDee pokazuje nam co jedzą ludzie w Japonii (tablica ze zdjęciami potraw przed małą restauracją. Nie pytajcie, co to, bo nie mam pojęcia, ale wygląda jak panierowana kupka ryżu
![Zęby ^_^](./images/smilies/zeby.gif)
). Dalej słyszymy, że
„to, co podoba mi się w The Grudge to fakt, że występuję w nim w roli pierwszoplanowej (jakoś nie zauważyłam
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
)
i ogromnie żałuję, że nie mogłam poświęcić mu więcej czasu, bo dopiero teraz, po 3 tygodniach spędzonych w Japonii zrozumiałam, jak bogate wiedzie się tu życie”. KaDee dziwi się sztucznym kwiatom w betonowych donicach, które ozdabiają miasto
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
chusteczkom w taksówkach umieszczonych przy zagłówkach (nie wyjaśnia ich przeznaczenia), temu, że drzwi od taksówki otwierają się same (oczywiście za sprawą kierowcy. Tu wyjaśnię, czego KaDee nie wie - klient który sam chwyta za klamkę okazuje duży nietakt i na ogół jest turystą
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
), a także brakowi angielskich napisów na jedzeniu w sklepach. Znów wsiadamy do metra (tu widzimy KaDee z wielkim uśmiechem na twarzy siedzącą obok Japończyka, który nie zważając na ludzi wokoło, czyta sobie mangowego pornosa
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
), którym docieramy do Centrum biznesowego, gdzie Strickland proponuje zrobić sobie przerwę na herbatkę. W Centrum, KaDee zwraca uwagę na elegancję i
„modnych ludzi, którzy kupują modne rzeczy”, co zresztą widać. Potem wchodzimy do budynku Sony, gdzie wszędzie jest mnóstwo płaskich ekranów
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
KaDee prowadzi nas również do malutkiej restauracyjki (kilka krzeseł przy barze) umiejscowionej w tunelu, gdzie wszystko się trzęsie, gdy górą przejeżdża pociąg.
Aktorka wyjaśnia nam przy okazji, że 520 jenów to około 5$. Wieczorny klimat miasta przypomina KaDee ten z „Łowcy androidów” Ridleya Scotta –
„można poczuć tę energię i złapać trochę tego szaleństwa. Na każdym kroku coś się dzieje”. Po chwili trafiamy na przydrożny stragan, gdzie KaDee rozwodzi się nad truskawkami – nie wierzy, że są naturalne, bo ich kształt jest idealny. (Ja zwróciłam uwagę na sympatycznego, młodego sprzedawcę, który w tle uśmiecha się pokazując język i jakże charakterystyczne dla tego narodu dwa palce ułożone w literkę „V”)
Potem KaDee kupuje sobie 3 truskawki na... patyku
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Kiedy zostaje jej już tylko jedna truskawka dziewczyna śmieje się, że dobrze jest mieć coś takiego przy sobie,
"bo jak ludzie zaczną cię popychać możesz ich tym ukłuć”. Po chwili KaDee delektuje się ananasem na patyku . W końcu prowadzi nas do hotelu kapsułkowego.
Jeśli salaryman (pracownik firmy zwykle przesiadujący w pracy do wieczora) potrzebuje zregenerować siły wynajmuje taką "kostnicę" na kilka godzin, jak to żartobliwie ujmuje KaDee. Strickland wchodzi do środka szukając obsługi. Natrafia na jakiegoś pana, któremu mówi „arigato”... tu popadłam w konsternację. Zapewne KaDee chciała się przywitać (jak zresztą przetłumaczono jej słowa na polski), tyle że „arigato” oznacza „dziękuję”, a nie „dzień dobry”
![Sceptyczny :scep:](./images/smilies/skept.gif)
KaDee wchodzi do kapsułki, gdzie widzimy materac w sam raz dla jednej osoby, a aktorka pokazuje nam również telewizor (widać go na zdjęciu po prawej stronie, za zasłoną).
W jakimś centrum, na ruchomych schodach KaDee zwierza się, że w Tokio czuje się, jakby była w kosmosie. Dodaje, że przed chwilą zjadła coś
”co nazywają tu piankami, ale smakowało, jak pierze. Przez większość czasu odnosi się wrażenie, jakby wszystko było snem. Powtarzałam to już milion razy i dalej będę to powtarzać. To nie może być prawdziwe, bo jest zbyt piękne. Patrzcie na te drzewa. Jak w jakiejś bajce science-fiction!”.
Potem KaDee pokazuje nam widok z Tokio Tower, gdzie nie można kręcić (Tu przypomina mi się relacja Karen-Doug. Doug, czuje się w Japonii swobodnie i żyje tak, jak w Ameryce. Rzuca niedopałki papierosów pod nogi, i całowałby się z Karen w każdym publicznym miejscu
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Karen natomiast szanuje japońską kulturę i zwraca na to uwagę Dougowi. KaDee przypomina mi raczej Douga...
![Sceptyczny :scep:](./images/smilies/skept.gif)
).
FILMY KRÓTKOMETRAŻOWE – zgodne duchem z przesłaniem Klątwy
STORYBOARD: WIZJE REŻYSERA – tak, jak pisałam wcześniej (albo nie) Najpierw pokazywane są sceny z filmu, a potem, jak wyglądały na storyboardzie (który przypominam rozrysował sam reżyser!) z podkładem muzycznym w tle.
A'propos zchodzenia Kayako ze schodów. Okazało się, że przy tej scenie nie użyto efektów speckjalnych!
SZKICE SCENOGRAFA – kilka rysunków pokazujących różne ujęcia w domu.