no dobra, pomyslalem, ze napisze pare slow o tym co aktualnie zdarza mi sie ogladac:
Prison Break - ale o tym juz jest nowy temat, wiec zostawmy to.
Criminal Minds - swietny serial o grupie agentow FBI specjalizujacej sie w tworzeniu profili psychologicznych seryjnych mordercow. dobry pomysl, dobra realizacja, dobra obsada. konca dobiega pierwszy sezon.
Veronica Mars - troche Beverly Hills, troche serial detektywistyczny. ale tajemniczy, wciagajacy i okraszony zlosliwym, nierzadko inteligentnym humorem. w tej chwili konczy sie drugi sezon.
Numb3rs - hm.. co by tu napisac.. naprawde nie wiem jak na ten serial reaguja nie-matematycy..
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
mnie sie podoba. opowiada o genialnym profesorze matematyki, ktory ma brata w FBI i czasem pomaga mu rozwiazywac sprawy przy uzyciu matematyki na bardzo wysokim poziomie. na tyle wysokim, ze ja, po ponad dwoch latach studiow nie wiem czesto o czym mowi
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
(to moze byc oczywiscie powodowane rowniez tym, ze belkocze od rzeczy, ale na paru forach czytalem, ze to sie trzyma kupy)
Battlestar Galactica - w tej chwili w fazie przestoju po zakonczeniu drugiego sezonu. remake serii z lat 70tych. odlegla przyszlosc. ludzkosc zamieszkuje ilestam planet (chyba 6 lub 7) gdzies daleko. Ziemia jest tylko mitem. kilkadziesiat lat wczesniej miejsce miala wyniszczajaca wojna z Cylonami - inteligentymi maszynami stworzonymi przez ludzi, ktore, jak to w takich bajkach bywa, sie zbuntowaly. wtedy Cyloni wycofali sie. Teraz wrocili i w jednym uderzeniu wykonczyli jakies 99,9% poplulacji ludzkiej. ci, ktorzy ocaleli schronili sie we flocie cywilnych statkow wokol wielkiego wojennego krazownika (klasy Battlestar) o nazwie Galactica. Rozpoczyna sie ucieczka w poszukiwaniu legendarnej Ziemi.
Serial powala od drugiego odcinka
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
pilot jest nieprawdopodobnie nudny. bardzo przyjemne jest to, ze BGl trzyma sie swoich wlasnych regul. mam na mysli to, ze w wiekszosc seriali sf w kazdym odcinku scenarzysta wymysla nowa bzdure, ktora w cudowny sposob ratuje tylki bohaterow w ostatniej chwili. tutaj jest inaczej - bardzo wyraznie widac, ze istnieje zelazny plan fabularny realizowany od poczatku z konsekwencja i co wazniejsze - talentem. realistyczne podejscie do wielu problemow - nie ma czegos takiego jak perpetum mobile: jak statek lata, to potrzebuje paliwa, jak ludzie zyja, to musza jesc. o realistycznym profilowaniu postaci nie wspomne.
aha, no i genialny pomysl na ujecia potyczek w przestrzeni kosmicznej - miodzio
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
.
E-Ring - emisja na razie zawieszona - nie wiem kiedy bedzie wzniowiona. niezly, choc bez owacji na stojaco, serial o pracy w Pentagonie. tzn, zeby bylo jasne - tej ciekawej pracy
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
nie przekladanie papierkow, tylko planowanie i czasem wykonywanie tajnych misji na calym swiecie. zupelnie inna strona wojny. zazwyczaj ogladamy agenta wbiegajacego do budynku, rozwalajacego terroryste a pozniej idacego na piwo z kumplami - tutaj dowiadujemy sie za jakie sznurki trzeba pociagnac i na jakie kompromisy isc, zeby taki antyterrorysta mial prawo ruszyc tylek z domu i wymachiwac bronia w innym kraju.
Supernatural - dwoch braci (miedzy innymi wielbiony przez tutejsze tlumy Jensen Ackles) biega za roznej masci upiorami, zjawami, strzygami i innymi dziwnymi stworami. w tle tragedia rodzinna. bardzo amerykanskie (w tym pejoratywnym sensie), ale tez bardzo klimatyczne. ogladam to tylko ze wzgledu na klimat, ale to mi w zupelnosci wystarcza, zeby sie nie nudzic. swietna kolorystyka.
Invasion - inwazja pozeraczy cial mniej wiecej... ostatnio stwierdzilem, ze wiecej tego nie bede ogladal.. akcja ciagnie sie slamazarnie jak zolw z obciazeniem. sezon sie konczy a tak naprawde jeszcze nic sie nie dzialo. odradzam.
Surface - tylko 15 odcinkow pierwszego sezonu, ale mysle, ze mozemy liczyc na drugi. troche nudne z poczatku, dosc szybko rozwija sie w porzadny serial. nie kazdemu to odpowiada, ale mnie sie podobalo. w skrocie: watek1 - 15latek znajduje w wodzie spore jajo, z ktorego wykluwa sie cos, co przypomina skrzyzowanie kameleona i iguany. chlopak ukrywa zwierze przed rodzicami i zaprzyjaznia sie z nim.
rownolegle w ramach watku2 srednio ladna pani doktor i jakis czubek cos tam odkrywaja i musza uciekac przed rzadem. wszystko kreci sie wokol gatunku, ktorego przedstawicielem jest Nimrod (tak ma na imie bydle, ktore zbuntowany 15latek chowa w szafie), ktory jak sie szybko okazuje wyrasta na stworzenie wieklosci wieloryba. ludzkosc zagrozona, i takie tam... ogolnie polecam.
Joey - tez zawieszone. kontynuacja Przyjaciol, tylko bez Przyjaciol. Joey przeprowadza sie do kaliforni i tam psuje dobre imie jakie Przyjaciele dumnie i slusznie nosili przez ponad dekade. moze troche przesadzam - ten serial jest nawet zabawny. po prostu to juz nie to samo.
My Name Is Earl - przestalem ogladac po paru odcinkach. smieszne srednio raz na odcinek, za to obrzydliwe srednio 99% czasu antenowego. dwaj glowni bohaterowie maja tak odrazajaca aparycje, ze szkoda gadac...
Threshold - dobrze sie zapowiadal, ale obcieli go w polowie sezonu. tych, ktorzy to teraz ogladaja (leci chyba na TV4) od razu uprzedzam - zadnych odpowiedzi nie bedzie. a szkoda, bo mysle, ze mial potencjal.
Stargate SG1/Atlantis - jak ktos widzial chociaz jeden odcinek, to moze powiedziec, ze doskonale zna te seriale. niemniej jednak oba sa dobre, wciagajace i odpowiednio odmozdzajace
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
.
No i wreszcie Scrubs, o ktorym juz gdzies pisalem. genialny, genialny, genialny. poniewaz boje sie, ze opisem moglbym nie oddac mu sprawiedliwosci, przytocze kilka cytatow.
[to an annoying patient]
Dr. Cox: Okay, think of what little patience I have as, oh, I don't know, your virginity. You always thought it would be there, until that night Junior Year when you were feeling a little down about yourself and your pal Kevin, who just wanted to be friends, well, he dropped by and he brought a copy of About Last Night and a four-pack of Bartels & James and woo hoo hoo, it was gone forever - just like my patience is now.
Dr. Cox: [in response to something J.D. just said] Oh, my God; I care so little, I almost passed out.
Janitor: Some hooligan keeps disconnecting the alarm. I told Security to look into it. But no, no, they'd rather catch the guy who's stealing organs from the transplant ward.
Carla: [about a male intern] You're right; he definitely has a cute little butt.
Elliot: It's almost like it's been sculpted.
J.D.: Who cares? Everyone has a cute butt; I have a cute butt.
Carla: You should bring it in someday.
Julie Keaton: This drug is the best one on the market. The only side effects are nause, impotence and anal leakage.
Dr. Cox: And, I'm getting two out of three, just from having this conversation.
Dr. Kelso: Dr. Dorian, I owe you an apology. Obviously I was unclear when I said, "Stay in the MRI room with that patient", it must have sounded like, "Leave and do other things".
eh.. moglbym tak dlugo...
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
ale czytanie to nie to samo - jezeli tylko bedziecie mieli okazje, to to jest pozycja obowiazkowa. zupelnie jak misjonarz, czy piesek.